4 maja 2025

Wyjazd Pamięci

Wyjazd Pamięci

Przychodzi w życiu człowieka taki czas, w którym trzeba pokonać trzysta pięćdziesiąt cztery długie kilometry, by stanąć w obliczu strasznego świadectwa nazistowskich zbrodni II wojny światowej. Osiemdziesiąt lat temu cywilizowany świat usłyszał o Ravensbrűck, gdyż 30 kwietnia 1945 wyzwolono znajdujący się tam obóz. Dziś mieści się w nim utworzone w 1959 roku Miejsce Pamięci Ravensbrűck, które upamiętnia sto trzydzieści dwa tysiące kobiet dwudziestu siedmiu narodowości uwięzionych w okrutnych i uwłaczających ludziom warunkach. My – uczestnicy zorganizowanego przez Instytut Pamięci Narodowej w Poznaniu Wyjazdu Pamięci stanęliśmy na ziemi, która pamięta hańbiące czyny uznawane za największe bestialstwo nazistów. Byliśmy trojgiemwsród tych, którzy podczas uroczystości wyzwolenia Ravensbrűck mogli zobaczyć ostatnich ocalonych z obozu. 

Siedząc na wielkim – dawniej apelowym placu, wśród grupy Polaków, czuliśmy powagę chwili. Otaczały nas delegacje ze świata. Wśród nas byli tacy, dla których wyjazd ten miał bardzo prywatny, osobisty charakter. Rodziny ofiar przyjechały po to, by wspomnieć, upamiętnić, poznać miejsce kaźni swoich bliskich. Biało – czerwone flagi powiewały dumnie na wietrze. Nasze narodowe barwy były widoczne w okrywających nasze ramiona chustach oraz w trzymanych w naszych dłoniach kwiatach. Każda biała róża była symbolem niewinności tych, które przywiezione do Ravensbrűck, straciły tu życie. Każdy czerwony goździk to czyjaś rana, strata, żałoba. W tym na co dzień pustym, odludnym miejscu, którego stałymi gośćmi są odwiedzający je ludzie, jedynymi świadkami tamtych zbrodni sprzed ponad osiemdziesięciu lat zdaje się być przyroda – słońce, niebo, ziemia, drzewa i jezioro Schwedt. Towarzyszyły one więźniarkom zmuszanym do katorżniczej pracy, tym – które umierały z wycieńczenia, tym – które szływ swoją ostatnią drogę na śmierć w komorze gazowej i rozstrzelanie w tzw. „szczelinie”. KL Ravensbrűck funkcjonował od 1939 do 1945 roku.  

4 maja 2025 roku na nowo wybrzmiały ludzkie jednostkowe historie, które obozowa „załoga” krzyżowała i zamieniała w piekło.  

Cisza panująca podczas oczekiwania na początek uroczystości świadczyła o pokorze uczestników spotkania wobec losu i powadze wydarzenia. Gdy złożona z młodych muzyków orkiestra uderzyła w pierwsze tony, w myślach przed oczyma stanęły obrazy tragedii, której zwykły, ludzki wymiar jest niemożliwy do pojęcia.  

Słuchaliśmy wystąpień przedstawicieli niemieckich władz, przemówienia polskiej Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego – p. Hanny Wróblewskiej, wierszy, wspomnień, obozowej modlitwy i Kadisz. Z każdego słowa wybrzmiewała złożona historia, która nas – ludzi urodzonych i wychowanych wpokojowych czasach – napawała bezbrzeżnym współczuciem i żalem. Odczuwaliśmy jedność i solidarność z czterdziestoma tysiącami Polek więzionych w Ravensbrűck, z osiemdziesięcioma sześcioma tymi, które poddano pseudomedycznym eksperymentom. Zasłyszane historie wywoływały psychiczny ból i przywoływały ból fizyczny, którego symbolem jest górujący nad jeziorem Schwedt i zwrócony przodem do niego pomnik „Niosąca” przedstawiający postać więźniarki niosącej na rękach ciało innej kobiety. Jego symbolika zamyka w sobie ostatnią drogę więzionych kobiet, która wiodła przez komorę gazową, krematorium, a której kres sięgał jeziora, do którego wsypywano prochy zamordowanych. 

Ravensbruck to cierpienie, to bestialstwo, to groza, ale też i nadzieja. 

Kobiety, które przeżyły to ziemskie piekło, głosiły afirmację życia. Zostało tyle spisanych wspomnień, które pokazują ludzkie piękne odruchy pomocy, ratowania urodzonych w obozie dzieci i chęci zachowania godności i nadziei w miejscu, które miało i chciało ją odebrać. 

Świadectwo złożone przez nasze rodaczki w poezji i prozie, którą uczniowie klasy VIII – Bartosz Pietrzak i Dawid Langner recytowali podczas konkursu recytatorskiego pt. „W kręgu poezji i prozy lagrowej więźniarek  KLRavensbrűck” im. Wandy Półtawskiej ma swój łącznik w złożeniu kwiatów pod tablicą upamiętniającą nasze polskie kobiety, w poświęceniu i odsłonięciu figurki Matki Boskiej z Dzieciątkiem ku czci Polskich Więźniarek. Uroczystość ta miała wymiar symboliczny za sprawą obecności podczas niej córki Wandy Półtawskiej – więźniarki KL Ravensbrűck – polskiej lekarki, doktora nauk medycznych, przyjaciółki Jana Pawła II i Damy Orderu Orła Białego. Jej nazwisko zawarte w tytule konkursu, dzięki któremu mogliśmy uczestniczyć w tym szczególnym Wyjeździe Pamięci sprawiło, że przecięły się życiowe ścieżki tych, dla których Ravensbrűck nigdy już nie będzie zwykłym, bezimiennym miejscem na mapie Europy i świata. 

 

                                                                               Joanna Machowiak